10 Worst Animated Movies of All Time

Zrobić listę najgorszych filmów animowanych może być trudne, ponieważ istnieje pytanie, jak daleko w dół króliczej nory idziesz. Konkretnie, z tak wielu straight-to-video zwolnień tam, niektóre z filmów na tej liście nie są zdecydowanie obiektywnie wśród najgorszych filmów animowanych kiedykolwiek wykonane. To powiedziawszy, dla głównego wydania Hollywood wspieranego milionami dolarów, aby upaść płasko na twarzy, z pewnością zasługuje na uznanie.

Więc oto 10 najgorszych filmów animowanych wszech czasów, które zawierają mieszankę niektórych najgorszych z najgorszych i niektórych najgorszych animowanych blockbusterów.

Titanic: The Legend Goes On

Titanic: The Legend Goes On

Titanic: The Legend Goes On | Medusa Film

Każda lista najgorszych filmów animowanych wszech czasów zaczyna się od włoskiego filmu animowanego, Titanic: The Legend Goes On. Powstający w zaskakująco długim okresie dwóch lat film jest oczywistą próbą przechwycenia sukcesu Titanica Jamesa Camerona, który ukazał się trzy lata wcześniej. Robi wszystko, co w jego mocy, aby obrazić i zaskoczyć widzów.

Nieudane próby filmu obejmują mnóstwo mówiących zwierząt na pokładzie Titanica, w tym rapującego psa (pominiemy fakt, że dzieje się to w 1912 roku, ponieważ jest to najmniejsze z naszych zmartwień), stereotypowe meksykańskie myszy i dziwaczną niespójność tonalną. Oczywiście, gwoździem do trumny jest odmowa filmu, aby w ogóle uszanować lub nadać wagę samej tragedii – co jest jeszcze gorsze przez fakt, że jego twórcy nie są Amerykanami.

Foodfight!

Foodfight!

Foodfight! | Viva Pictures

Wszystko w Foodfight! krzyczy film animowany drugiego rzędu – taki, o którym wytwórnie myślą, że dzieci będą go jeść bez względu na wszystko, pomimo faktu, że dzieci zazwyczaj wiedzą, co jest złe. I chłopcze, to jest straszne. Z aktorami takimi jak Charlie Sheen, Chris Kattan i Hilary Duff użyczającymi swoich głosów do filmu, którego założenie jest zaskakująco podobne do niedawno wydanego Sausage Party, film charakteryzuje się okropną animacją, która nawiązuje do cutscenek z gier wideo z połowy lat 90-tych, jeszcze gorszymi żartami i lokowaniem produktów. Jedyną rzeczą gorszą od oglądania tego filmu jest świadomość, że jego realizacja kosztowała co najmniej 45 milionów dolarów.

Mars Needs Moms

Mars Needs Moms

Mars Needs Moms | Disney

Mimo że Mars Needs Moms prawdopodobnie nie zasługuje na miejsce na tej liście, jeśli chodzi wyłącznie o reakcję krytyków (chociaż z 37% na Rotten Tomatoes, rozmowa może być uzasadniona), zasługuje na specjalną wzmiankę ze względu na jego wydajność kasową w stosunku do budżetu.

Jak źle wypadł? Przy kolosalnym budżecie 150 mln $, film zarobił 39 mln $, co czyni go jedną z największych bomb kasowych w historii kina. Ale był to również po prostu kiepski film w ogóle, który charakteryzował się generyczną, nieciekawą historią i dziwnie przerażającą animacją 3D motion capture, występującą w takich filmach jak Beowulf i Ekspres polarny, która w jakiś sposób potrafi wyglądać realistycznie i sztucznie jednocześnie.

The Little Panda Fighter

The Little Panda Fighter

The Little Panda Fighter | Morningstar Entertainment

Ten mały klejnot direct-to-video pochodzi z Brazylii i jest oczywistą próbą wykorzystania Kung Fu Pandy wytwórni DreamWorks, która została wydana w tym samym roku. Wyposażony w zapierającą dech w piersiach złą animację i fabułę wyjętą z Kung Fu Pandy bez dobrych części, The Little Panda Fighter jest prawie oglądalny ze względu na swoją okropność, gdyby nie był tak beznadziejnie nudny.

Sir Billi

Guardian of the Highlands

Sir Billi | Shoreline

Sir Billi (zatytułowany Guardian of the Highlands w USA) reprezentuje ostatnią rolę aktorską dla Seana Connery’ego, co sprawia, że zastanawiasz się, czy to właśnie ten film popchnął go nad krawędź. Historia podąża za skateboarding weterynarza na misji ratowania Bessie Boo bóbr. Okropna animacja filmu jest dopasowana do jego strasznie nudnej historii.

„Nawet wokalna obecność Seana Connery’ego nie może nadać zainteresowania temu nudnemu, prymitywnie animowanemu, dziwacznie pomyślanemu filmowi rysunkowemu, który nie spodoba się ani dzieciom, ani dorosłym”, pisze Peter Bradshaw z Guardiana.

Norm of the North

Norm of the North

Norm of the North | Lionsgate

Kolejny epicki niewypał działu animacji Lionsgate, animacja Norm of the North jest właściwie najmniejszym problemem, mimo że nie zbliża się do poziomu Pixara, Disneya czy DreamWorks. Film jest generyczne przedsięwzięcie, które wydaje się być próba piggyback off Happy Feet i cały szereg lepszych, bardziej popularnych filmów animowanych.

Film następuje niedźwiedź polarny, który podróżuje do Nowego Jorku, aby zatrzymać samolubny deweloper z rozwoju w Arktyce. O tak, i nie zapomnijcie o głosie Roba Schneidera lub o tym, że jest tam zaangażowany twerking.

Dziwna magia

Dziwna magia

Dziwna magia | Disney

Dziwna magia jest jednym z tych filmów, które zasługują na to, aby znaleźć się na tej liście, ponieważ potencjał był tak duży, a wynik końcowy tak mierny. Wyposażony w najlepiej wyglądającą animację na tej liście (chyba, że CGI motion capture z Mars Needs Moms jest twoją rzeczą), problemy filmu mają więcej wspólnego z jego niedorzeczną, aczkolwiek formalną fabułą, słynnymi piosenkami pop w sekwencjach muzycznych i brakiem śmiechu, co jest dość ważne, ponieważ jest on skierowany do dzieci. Projekt pasji George’a Lucasa, który stworzył historię i był współautorem scenariusza, Dziwna magia jest kolejnym dowodem na to, że magia, którą kiedyś posiadał Lucas, już dawno przeminęła.

Get Squirrely

Get Squirrely

Get Squirrely | Signature Entertainment

Get Squirrely nie otrzymało nawet dystrybucji amerykańskiej, mimo że w grze głosowej wystąpili tacy aktorzy jak Will Forte, John Cleese i John Leguizamo. Już to samo w sobie powinno wam powiedzieć, jak parszywa jest reputacja tego filmu. Z okropną, niby-przerażającą animacją i generyczną historią wiewiórki knującej, jak dokonać napadu na gigantyczną fabrykę orzechów, wszystko na temat tego filmu mówi, że ty i twoje dzieci zasniecie w ciągu 10 minut – i prawdopodobnie wyjdzie ci to na dobre.

9. Shark Tale

Shark Tale

Shark Tale | Dreamworks

Uwierzcie lub nie, był czas, kiedy Pixar był dosłownie jedynym studiem tworzącym w połowie nadające się do oglądania filmy animowane. Wejdź w 2004 roku Shark Tale, film wydany podejrzanie blisko Pixar’s Finding Nemo, obejmujący mniej więcej ten sam temat „gadające ryby na szeroko zakrojonej przygodzie”. Niestety dla DreamWorks, zapomnieli oni o stworzeniu wciągającej historii, pozostawiając ją na całą wieczność w 35% wyniku na Rotten Tomatoes.

Każdy z sequeli Disneya w wersji straight-to-video

The Lion King II: Simba's Pride

The Lion King II: Simba’s Pride | Disney

Zanim jeszcze sequele i rebooty stały się modne w blockbusterach, Disney miał paskudny zwyczaj brania swoich najbardziej ukochanych animowanych właściwości, wydawania ułamka wysiłku, jaki włożyli w oryginał, i wypuszczania kontynuacji prosto do wideo. To strategia, która dała nam sequele Tarzana, Króla Lwa, Małej Syrenki, Pięknej i Bestii, Lady and the Tramp, Piotrusia Pana, Kopciuszka, Garbusa z Notre Dame i mnóstwo innych. Jedyny problem: Każdy z tych filmów był żałośnie okropny i był czymś więcej niż serią rażących chwytów pieniężnych Disneya.

Dodatkowe raportowanie przez Nicka Cannata-Bowmana.

Sprawdź Entertainment Cheat Sheet na Facebooku!