Aricia Silva ujawnia wiadomość otrzymała od Mayra Cardi i mówi, kiedy po raz pierwszy dostał z Arthur Aguiar: 'To było coś tak normalne’

Po dwóch bombastycznych wywiadów z Arthur Aguiar i Mayra Cardi w lipcu, Leo Dias usiadł z Aricia Silva na otwartą i szczerą rozmowę w ten piątek (07). Modelka była wskazywana, na początku kontrowersji, jako możliwy punkt zwrotny w separacji między parą i to z nią aktor przebywał w mieszkaniu w Rio de Janeiro wynajętym na kartę Mayry. W obliczu negatywnych reperkusji, Aricia zdecydowała się opowiedzieć swoją wersję historii, stwierdzając, że od początku myślała, że przebywa z mężczyzną, który jest już samotny.

„Związek z Arturem był dla mnie czymś normalnym, rozumiesz? Bo tak naprawdę to x-osoba pomagała mi pogodzić się z moim byłym, z którym cierpię do teraz. To była jazda na roller-coasterze. To było dla mnie coś w stylu: „mija mi czas”. Moje małe serce było na uboczu, ponieważ skupiam się na karierze” – wyjaśniła na początku. „Kiedy mamy odrobinę poczucia winy, bez względu na to, jak bardzo wszyscy na tym świecie robią źle, sprawa się komplikuje. To sprawia, że się denerwujesz i chcesz się wytłumaczyć. Kiedy kontrowersje wyszły na jaw, doznałem przypływu spokoju, którego nie potrafię wyjaśnić. Ale tak naprawdę moja strona tej historii jest inna. I nie jestem winna”, zapewniła.

„Po wydaniu mojej piosenki mogłam zobaczyć szkody, jakie to spowodowało w moim życiu. Uszkodzenie mojego wizerunku. Bo ludzie mówili: „Jejku, Aricia, jesteś taką dobrą osobą. Jak pozwoliłeś, aby Twoje imię zostało zszargane przez te kontrowersje, przez to zaangażowanie? Została zszargana, ponieważ milczałem. Dziś cała Brazylia myśli, że byłam z żonatym mężczyzną, że ukradłam męża innej kobiecie. I tak się nie stało – zaznaczyła.

Arrícia została wskazana jako czop rozstania Artura i Mayry (Fot. Reprodukcja/Instagram)

Była uczestniczka „Farmy” opowiedziała wówczas, jak zakończyła swoją relację z aktorem. „Zaczepiłem Arhura w czerwcu. Znam Artura od około 10 lat, odkąd byliśmy dziećmi, mieszkałam w Rio” – wyjaśniła. Aricia opowiedziała, że kilka miesięcy wcześniej dowiedziała się o jego rozstaniu oglądając filmik Mayry Cardi. „W tym, kiedy rozdzielili się, byłem jeszcze cierpi dla mojego ex, Netto, że dziś jest z Hari . Artur przyjeżdżał do São Paulo dużo, miałem plany, aby przenieść się tam,” opisała.

„Następnie w czerwcu szukał mnie przez bezpośredni, jak również szukał kilka, prawo, jak wiemy,” wskazał model. „Ale wiedziałeś, że on szukał kilku?” zszokowany Leo Dias. „Ach, wyobrażone. Bo znam ten typ Artura, prawda? Wpisz 'pies'” – powiedziała do śmiechu. Dziennikarz zwrócił wówczas uwagę, że nie jest to wizerunek, który przekazał publicznie. „Ale ja znam starych. Wiedziałam, że ma taki typ. Kiedy poznałam … byłam koleżanką i powiedziałam: kto nie wie, że cię kupuje”, wspominała.

Pomimo, że zapewniła, że spiknęła się z Aguiarem dopiero w czerwcu, Aricia powiedziała, że nie liczyła ile razy się spiknęli. „Nie wiem, ile razy. Zostaliśmy… Zostaliśmy” – oświadczyła, podkreślając, że nie wiedziała, iż aktor użył karty Mayry, by zapłacić za mieszkanie, w którym zatrzymali się 22 czerwca w Rio de Janeiro. „Nie umawiałabym się z Arturem. I on o tym wie. Bo wydaje mi się, że teraz, po tej inicjatywie Mayry, myślę, że ona uratuje mu życie. Gdyby nie ta kontrowersja tej wielkości, ta presja tej wielkości, może nie obudziłby się na całe życie” – zastanawiała się ex-panika.

Kontynuowała, ujawniając, że nigdy nie wiedziała, że Artur i Mayra próbowali pojednania po ich kwietniowym rozstaniu. „Nasza rozmowa wyglądała mniej więcej tak: Arthur, biorę cię, bo cierpię z powodu mojego byłego, prawda? Pan też musi być taki, bo rozstał się pan z żoną, ma pan córkę. I wyobrażam sobie, że twoje życie jest w rozsypce. Więc wszystko jest w porządku. Chodź, nie będziemy się przywiązywać. Leo, to było coś tak normalnego – opisywała.

Artur Aguiar i Aricia Silva związali się w czerwcu tego roku (Foto: Reprodukcja/Instagram)

Od tego czasu jednak Aricia stwierdziła, że postawiła wszystkie kropki na „jest” z Mayrą Cardi. „Wymieniłem nawet wiadomości z Mayrą. W zasadzie od wczoraj do dzisiaj wysłałem do niej dużą wiadomość. Wierzę, że ona też mi odpowie w fajny sposób” – zastanawiała się modelka. Powiedziała, że kontakt zaczął się, gdy w ogniu kontrowersji bizneswoman wysłała jej wiadomość.

„Wiadomość trzyliniowa. Bo rozmawialiście o mnie i takie tam. Myślę, że widziała, jak ciężkie to było, prześladowania i wszystko, i wysłała tę małą wiadomość, którą może ja bym wysłał, wiesz? Potem wysłała: „Cześć, nic ci nie jest? Jestem tu, żeby ci powiedzieć, że nie życzę ci nic złego, nie życzę żadnej kobiecie. Życzę Ci szczęścia. Tego dnia, jak sądzę, była kolejna kontrowersja na temat Arthura, więc wysłała mi wiadomość i powiedziała: „Człowieku, ten chłopak jest chory”. I chyba nawet powiedziała: „Jeśli jeszcze z nim jesteś, to uważaj, on musi być leczony”. Więc odpowiedziałem w tym samym czasie. Ona przeczytała i odpowiedziała mi z sercem „, przypomniał były członek reality show Record.

Aricia wskazał, że nie zgodził się ze sposobem Mayra narażone sytuacji początkowo, ale że później zrozumiał businesswoman. „Stawiając się w jej sytuacji, myślę, że może to było jej jedyne wyjście” – zastanawiała się, stwierdzając, że owszem, chciałaby przeprosić. „Jeśli ona widzi mnie jako jednego ze zdrajców, to naprawdę chcę prosić o wybaczenie. Bo byłem na jej miejscu. I nigdy nie zostałabym z jej mężem, wiedząc o tym” – zapewniła.

O Arturze modelka mówiła, że teraz postrzega go jako „byłego oprawcę”. „Myślę, że . Jego życie zostało zniszczone, prawda? Myślę, że on odrzuca ten grzech, który popełnił” – zastanawiała się Aricia, podkreślając, że już z nim nie będzie. „Bo nie jestem zakochany. Jak powiedziałaby moja była: przyszłość należy do Boga. Nigdy ci nie powiem, dobrze? Ale to nie jest coś w stylu: o, Leo, przestałam się z nim spotykać, bo musiałam, bo kazali nam się rozstać”, wyjaśniła.

Zobacz cały wywiad:

Leo Dias przeprowadza wywiad z Aricią Silvą

.