Beware the Monkeys of Angkor Wat

24 Jul Beware the Monkeys of Angkor Wat!

Posted at 01:00hin Southeast AsiabyOperation Groundswell

Pomyślnie wymknęliśmy się z objęć wszystkich oszustw granicznych przekraczając granicę Kambodży z Tajlandii! „Proszę pani, na granicy jest drożej!” „Proszę pana, nie da się załatwić wizy na granicy. Musi pan to zrobić tutaj.” „$20 US? Och, nie, cena się zmieniła i wynosi teraz 1000 Bahtów. Proszę wziąć to od nas, możliwe jest przekroczenie granicy z Kambodżą i otrzymanie wizy po przyjeździe za 20 USD.” Przekręt nie jest na granicy, jest zanim jeszcze przyjedziesz!

Po 24 godzinnej podróży autobusem z Chiang Mai w północnej Tajlandii, dotarliśmy do Siem Reap w Kambodży. Miasto odwiedzane przez turystów z całego świata, którzy przyjeżdżają, aby podziwiać starożytne, oszałamiające ruiny Angkor. Zbudowany w 9-13 wieku, cud Angkor wciąż stoi jako świadectwo siły i odporności Khmerów.

Majestatyczne świątynie Angkor
Majestatyczne świątynie Angkor

Imperium Khmerów dominowało w regionie Azji Południowo-Wschodniej od 9 do 13 wieku, rządząc tym, co jest dzisiejszą Tajlandią, Laosem i Wietnamem. Szereg świątyń zostały zbudowane przez różnych królów podczas ich panowania na cześć hinduizmu. Jednak, gdy religia buddyzmu przetoczyła się przez region, świątynie zmieniły się z twarzami Buddy przejmując je. Prawdziwe źródło dumy narodowej, symbol Angkor Wat jest wszędzie, gdzie spojrzysz w Kambodży – na fladze Kambodży, ich pieniądzach i, być może przede wszystkim, na ich piwie! Faworytami dnia był oczywiście niesławny Angkor Wat, ale w ścisłej konkurencji z Ta Phrom z jego walką z drzewami przejmującymi jego strukturę, jak również Bayon z 216 uśmiechniętymi twarzami Buddy wpatrującymi się w każdym kardynalnym kierunku.

Oprócz oszustw granicznych, trzeba również uważać na rabunki. Niestety, jedna z naszych uczestniczek została okradziona, ale na szczęście wszystko, co udało się podstępnemu sprawcy zdobyć, to jej piękny fioletowy szal. Był wysoki na około dwie stopy, włochaty, szary i miał długi ogon. Mówiliśmy to już wcześniej i powtórzymy jeszcze raz: małpy nie są twoimi przyjaciółmi!

Uważaj na małpy z Angkor!
Uważaj na małpy z Angkor

Pomimo wstawania o wschodzie słońca, grupa była gotowa do wstania i udania się na noc po mieście Siem Reap! BBQ w barze na dachu plaży, a następnie sprawdzenie wieczornego życia nocnego zapewniło nam zajęcie na całą noc i sen następnego ranka. Dzień przy basenie był zasłużony.

Wędrówka przez artystycznie tętniące życiem nocne rynki i uliczki, zwieńczona lodami i masażami sprawiła, że zasnęliśmy bardzo wcześnie. Wyjeżdżając następnego ranka do Phnom Penh, stolicy Kambodży, po prostu modliliśmy się o klimatyzowany autobus, który nie zepsułby się po drodze.

Cóż, autobus się nie zepsuł i była to ogromna poprawa w porównaniu z doświadczeniami ostatnich grup, ale wydmuchiwanie gorącego powietrza to nie to samo, co zimnego. Ale hej, jesteśmy w Kambodży!

W samą porę, aby złapać ostatnią noc weekendowego targu w Phnom Penh, zrzuciliśmy nasze torby i udaliśmy się na wieczorny spacer po centrum miasta. Aerobik w parku, khmerska muzyka, sprzedawcy, balony, flagi – spacer wzdłuż rzeki w niedzielny wieczór za każdym razem przypomina festiwal. Posilając się lokalną kuchnią w stylu khmerskiego pikniku, zostaliśmy wprowadzeni do miasta…

Po naszej pieszej wycieczce po Phnom Penh byliśmy gotowi na nasz wieczór filmowy w Flicks, kinie społecznościowym pełnym poduszek i oldskulowej maszyny do popcornu. Zajmując całą salę kinową, obejrzeliśmy nagradzany film z 1984 roku, The Killing Fields, który opowiada o reżimie Czerwonych Khmerów. Jeśli jeszcze go nie widzieliście, obejrzyjcie go! Opuściliśmy dom filmowy z wieloma pytaniami i nowym zrozumieniem tego, co Kambodża i jej ciepli ludzie wycierpieli przez lata.

Grupa obecnie odwiedza więzienie S21, niesławne więzienie tortur w czasach bezwzględnych Czerwonych Khmerów i same pola śmierci. Uroczysty dzień, ale kluczowy dla zrozumienia dzisiejszej Kambodży…

Southeast Asia Eco

Photo credit: National Geographic and ContemporaryNomad.com.

.