Billie Holiday
Lady Day była genialną piosenkarką, świetną interpretatorką tekstów, ryzykowała, żyła twardo, potrafiła swingować, potrafiła zamaszyście jęczeć, była elegancka i była piosenkarką soulową, zanim ktokolwiek ukuł to określenie. Była jedną z największych wokalistek jazzowych wszech czasów – jeśli nie największą.
„Z kilkoma wyjątkami, każdy główny wokalista pop w USA w okresie jej pokolenia został w jakiś sposób dotknięty przez jej geniusz.” – Frank Sinatra
Wiemy, że Billie urodziła się 7 kwietnia 1915 roku, ale fakty dotyczące jej dzieciństwa są w najlepszym razie mętne, co nie czyni ich jaśniejszymi przez Lady Sings The Blues, autobiografię Billie, która jeszcze bardziej zagmatwała sprawy. Akt urodzenia Billie nazwał jej ojca jako DeViese, podczas gdy ona upierała się, że był Clarence Holiday – matka Billie, Sadie ukochany dzieciństwa, który później grał na gitarze w Fletcher Henderson’s Orchestra.
Abused jako dziecko, miała spell w katolickim domu dziecka przed czyszczenia i prowadzenie spraw dla burdel madam. W 1928 roku matka Billie przeniosła się z córką do Harlemu i wkrótce obie pracowały w burdelu; czternastoletnia Billie została oskarżona o włóczęgostwo i wysłana do przytułku.
Na jej zwolnienie, Billie podjęła się z saksofonistą i para z nich zaczęła grać w dyskotekach Harlemu, Billie próbując naśladować Bessie Smith, której płyty uwielbiała. W październiku 1933 roku, John Hammond, krytyk muzyczny i producent płyt, usłyszał jej śpiew w klubie w Harlemie i zlecił jej nagranie kilku utworów z Bennym Goodmanem. Pierwsza z nich, 'Your Mother’s Son-In-Law’, nie daje żadnych wskazówek na temat jej obietnicy.
Miało minąć około roku, zanim Billie nagrała ponownie. Hammond zmusił Brunswick Records do sesji i nagrania ukazały się jako Teddy Wilson and His Orchestra – pierwsze z blisko 100 nagrań, które Billie zrobiła z Wilsonem. Te cztery strony – 'Miss Brown To You’, 'What A Little Moonlight Can Do’, 'I Wished Upon The Moon’ i 'A Sunbonnet Blue’ – powinny znaleźć się w bibliotece każdego entuzjasty jazzu.
W ciągu następnych dwunastu miesięcy Billie nagrała jeszcze kilkanaście stron z Teddym, zanim zaczęła pracować pod własnym nazwiskiem, z własną orkiestrą. Pierwsza sesja odbyła się w lipcu 1936 roku. Kolejne sesje odbywały się zarówno pod jej własnym nazwiskiem, jak i z Wilsonem, niektóre z udziałem Lestera Younga na saksofonie.
W 1937 roku Billie śpiewała z Count Basie Orchestra, a w następnym roku wystąpiła z Artie Shawem, stając się jedną z pierwszych czarnych piosenkarek występujących z białą orkiestrą. Nie był to łatwy angaż, Billie została znieważona przez jednego z widzów w Kentucky. Pod koniec 1937 roku, rozczarowana Billie odeszła z zespołu Shawa po tym, jak Hotel Lincoln w Nowym Jorku zażądał od niej wejścia do kuchni, a nie do drzwi wejściowych.
Billie następnie zaczęła pojawiać się w Café Society w Greenwich Village. Jej występy – zwłaszcza utwory z pochodniami – zadziwiły wszystkich, w tym „I Cover The Waterfront”. Była jednak jedna piosenka, która stała się synonimem Billie podczas jej pobytu w tym klubie. Pewnej nocy Lewis Allen, nowojorski nauczyciel szkół publicznych, rozmawiał z Barneyem Josephsonem, właścicielem Café Society, pytając, czy Billie zaśpiewa napisaną przez niego piosenkę – i tak rozpoczęła się fascynująca opowieść o „Strange Fruit”.
Piosenka Allena dotyczyła linczu czarnego mężczyzny na głębokim Południu i nie zawierała żadnych niedomówień. Poemat protestu przeciwko linczowaniu, który został skomponowany do muzyki, jest niezwykle potężny i Columbia, wytwórnia Billie, odmówiła jego wydania. Ukazał się on w mniejszej wytwórni Commodore, ostro dzieląc opinię publiczną. Publiczność została ogłuszona do ciszy, kiedy śpiewała go na żywo – zarówno mężczyźni, jak i kobiety w cry.
While Billie kariera poruszała się w dobrym kierunku, jej życie osobiste nie było. Miała kilka związków, w tym jeden z gitarzystą Freddie Green, a następnie w lecie 1941 roku, poślubiła Jimmy Monroe, najlepiej opisany jako hustler. W 1942 roku Monroe został złapany na przemycie narkotyków do Kalifornii i mimo, że Billie załatwiła mu najlepszych prawników, dostał roczny wyrok. Monroe przemycał marihuanę, którą Billie paliła od lat, a także wprowadził do jej życia opium. Do 1944 roku używała heroiny; trębacz, z którym miała romans, gdy Monroe był w więzieniu, uzależnił Billie.
Jeden z największych sukcesów Billie przyszedł w 1944 roku, kiedy podpisała kontrakt z Decca Records wydając „Lover Man”; wczesne nagrania Billie są zebrane razem na The Complete Commodore / Decca Masters. Piosenka odbiła się szerokim echem wśród wielu wojskowych za oceanem oraz ich żon i kochanek w domu. W lutym 1945 roku Billie pojawiła się w The Philharmonic Auditorium na koncercie JATP – pierwszym z wielu – a w następnym roku wystąpiła w filmie Nowy Orlean (1947), wraz z Louisem Armstrongiem.
Problemy Billie z narkotykami wysunęły się na pierwszy plan, kiedy została aresztowana w maju 1947 roku w Filadelfii i oskarżona o posiadanie heroiny, za co otrzymała roczny wyrok. Kiedy Billie wyszła na wolność, rzuciła nałóg i wyglądała lepiej niż przez lata. Niemal natychmiast po wyjściu z więzienia, w marcu 1948 roku zorganizowano koncert w Carnegie Hall, który okazał się wyprzedany. Zaśpiewała ponad trzydzieści piosenek, mimo że nie śpiewała od prawie roku, w tym „All Of Me”, „Fine And Mellow” i, oczywiście, „Strange Fruit”. Jak napisała jedna z gazet: „Billie przyjęła swój hołd jak królowa. Jej głos, płaczliwy, pełen seksapilu jęk, był silniejszy niż kiedykolwiek.” Występy Billie na Jazz at The Philharmonic znajdują się na płycie Jazz At The Philharmonic: The Billie Holiday Story, Vol. 1.
Jimmy Monroe, człowiek, którego prokurator federalny określił jako „najgorszy rodzaj pasożyta, jaki można sobie wyobrazić”, nie tracił czasu na doprowadzenie Billie z powrotem do starych nawyków. Została ponownie aresztowana pod podobnym zarzutem do jej skazania, ale tym razem została uniewinniona.
Przed długi czas, nowy człowiek wkroczył w jej życie; John Levy był właścicielem klubu i mniej więcej tak samo zły jak Monroe. On kontrolowany Billie, ponieważ była zależna od posiadania silnego mężczyzny w jej życiu. Mimo wszystko, magazyn Metronome uznał Billie za najlepszą piosenkarkę w swoim corocznym plebiscycie w 1949 roku.
W 1952 roku Billie po raz pierwszy nagrała dla wytwórni Clef, z dala od koncertów JATP, wspierana przez Oscara Petersona, Barneya Kessela, Flipa Phillipsa i Charliego Shaversa. Album Songs By Billie Holiday – Solitude (1952) został ponownie wydany przez Verve w 1957 roku. Następnie ukazały się kolejne albumy Clef, które zostały przepakowane, w tym Lady Sings The Blues (1955), zanim w 1957 roku artystka zaczęła nagrywać nowy materiał dla Verve. Wśród albumów z tego okresu, które dają wyobrażenie o tym, gdzie Billie była na tym etapie kariery jest All Or Nothing At All (1955).
W 1954 roku Billie odbyła tournee po Europie i wydawała się szczęśliwsza niż była od lat, być może dlatego, że miała też nowego kochanka o imieniu Louis McKay, który przynajmniej trzymał narkotyki z dala od jej życia. W 1956 roku, Billie opublikował wspomniany Lady Sings The Blues, który otrzymał kilka dobrych recenzji, ale książka była fikcyjna relacja napisana z dziennikarzem.
W 1957 roku, Billie poślubił Louis McKay, i choć rzeczy początkowo poszło dobrze, walki między nimi stały się bardziej powszechne, zwłaszcza gdy Billie dowiedział się, że stracił wiele z jej pieniędzy w ryzykownych spekulacji nieruchomości. Billie wróciła też do narkotyków. Rozstali się i Billie zamieszkała w apartamencie w Nowym Jorku, mając do towarzystwa tylko psa. Jej nałóg narkotykowy, wzmocniony nadmiernym piciem, zamienił ją w blady cień samej siebie. Kiedy Lester Young – prawdopodobnie jej jedyny prawdziwy przyjaciel przez całe życie i ten, który nazwał ją Lady Day – zmarł w marcu 1959 roku, był to straszny cios. Dwa miesiące później Billie trafiła do szpitala z powodu zażywania narkotyków. W jednym ze szpitali nie wpuszczono jej do środka, ponieważ brała narkotyki, a w drugim, który ją wpuścił, pielęgniarka znalazła przy niej narkotyki i wezwała policję, która ją aresztowała. Nieco ponad miesiąc później, Billie zmarła 17 lipca 1959 roku w Nowym Jorku, wciąż w szpitalu, wciąż w areszcie.
Billie Holiday była skomplikowaną kobietą. Ona exasperated jej przyjaciół, ale w innych czasach ona była najsłodszym-natured kobieta żyje. Zanim narkotyki, wóda i styl życia uzależnionego spustoszyły jej głos i ciało, nie było piosenkarza, który zbliżył się do dorównania jej intensywności lub jej powabu. Choć wydaje się, że każde pokolenie wydaje jedną, może dwie Holidayesque piosenkarki, żadna z nich nie miała takiego daru, by robić to, co najważniejsze: śpiewać tak, jakby się naprawdę miało to na myśli.
Słowa – Richard Havers
.