Padres catcher Austin Nola’s long journey to the NLDS

Tim KeownESPN Senior WriterOct 8, 202012 Minute Read
AP Photo/Gregory Bull

THERE WAS A time when Austin Nola woke up every morning thinking of somewhere else. Miał zapamiętany terminarz: Los Angeles dziś, Oakland jutro, powrót do Seattle w przyszłym tygodniu. Myślał o tych wszystkich miejscach, lepszych miejscach, miejscach z wielkiej ligi, gdzie afirmacja mrugała w oddali. Gdyby dostał telefon teraz, w tej sekundzie, ile czasu zajęłoby mu spakowanie rzeczy i dotarcie na lotnisko? Na którym stadionie odbyłby się jego debiut w lidze? Pozwolił, by jego umysł odpłynął od życia w małej lidze do precyzyjnie skoszonej trawy, lotów czarterowych, klubów przypominających kurorty – miejsca, w którym lata ciężkiej pracy zostaną docenione.

Przez siedem i pół roku, od Greensboro w Północnej Karolinie, do Jamestown w Nowym Jorku, do Jupiter na Florydzie, do Nowego Orleanu, do Jacksonville na Florydzie, do Nowego Orleanu, do Jacksonville do Tacomy w Waszyngtonie, ucieleśniał szaleństwo i tortury wiary w to, że może sam się dostać do wielkich lig. Projekcja okazała się wyczerpująca, niespełniająca i być może niekończąca się. Przyszłość jego zdrowia psychicznego wymagała, by z tego zrezygnował, a rachunek nadszedł 11 czerwca ubiegłego roku, we wtorek. Nola i jego żona, Michelle, siedzieli w browarze rzemieślniczym w Austin w Teksasie, w dniu wolnym od pracy dla Tacoma Rainiers, drużyny Seattle Triple-A i pracodawcy Noli. Była godzina 14:00; oboje pamiętają szczegóły z dokładnością, która mówi o nieopisanej powtarzalności. Myśleli o tych lepszych miejscach i lepszych czasach, kiedy każdy z nich, niezależnie, doszedł do wniosku:

Co jest w tym takiego złego?

Austin miał 28 lat i płacono mu za grę w baseball na życie. Już dawno temu zyskał dozgonny szacunek nie tylko menedżerów, trenerów i kolegów z drużyny, ale także trenerów, pracowników klubu i chłopców od kija. Był ponad dwa lata po zmianie pozycji, z shortstop na catcher, która zaczęła się jako akt desperacji, ale poczuł się jak ekscytujące i ożywcze wyzwanie. Michelle mogła z nim podróżować i razem zwiedzali miasta niższych lig jak turyści, wędrując, zwiedzając i jedząc w najlepszych restauracjach, jakie Pacific Coast League miała do zaoferowania. Z daleka Nola mógł cieszyć się sukcesem swojego młodszego brata, Aarona, który pominął wszystkie, oprócz roku, preambuły ligi mniejszej i przeskoczył do Phillies, by stać się jednym z najlepszych miotaczy w grze. Jasne, Austin przeżuwał przez chrząstkę życia w mniejszej lidze przez więcej lat, niż mu na tym zależało, ale oto był ze swoją żoną, popijając piwo na patio w słoneczne popołudnie, z grą w piłkę do rozegrania następnego dnia i kolejną następnego dnia.

Jakie to fajne? zapytała go Michelle. Wiedział dokładnie, co miała na myśli. Nie obietnicę następnego tygodnia, następnego miesiąca czy następnego roku. To. Po prostu to. Podniósł kieliszek.

Musimy przestać myśleć o wielkich ligach – powiedział. Żadnych więcej scenariuszy. Koniec z patrzeniem na terminarz i zastanawianiem się, co by było, gdyby to się stało tu lub tu lub tu.

Musimy uczynić z tego czas naszego życia, zgodziła się Michelle.

Jeśli nigdy nie trafimy do wielkich lig, powiedział, spędzimy 15 lat w niższych ligach i będziemy cieszyć się każdą sekundą tego, gdzie jesteśmy, dopóki nie zedrą koszulki z moich pleców.

Teraz, siedząc w tym browarze w słoneczne wtorkowe popołudnie, 11 czerwca, zawarli pakt: Nie będą się już dłużej zadręczać tym, co może ich czekać.

Cztery dni później, na boisku w Round Rock w Teksasie, menedżer Rainiers, Daren Brown, wezwał Austina Nolę do swojego biura.

Uścisnął mu dłoń.

Jesteś w wielkiej lidze, Brown powiedział Noli.

Człowiek planuje, zgodnie ze starym przysłowiem jidysz, a Bóg się śmieje.

AUSTIN NOLA JEST początkowym łapaczem dla San Diego Padres, a żeby zrozumieć, jak niedorzecznie to brzmi, musisz wrócić do dnia, w którym został wybrany przez Miami Marlins po czterech latach jako początkowy shortstop w LSU. Skaut, który podpisał go, Mark Willoughby, zasugerował w sposób offhand, że może skończyć się catcher someday.

Nola recoiled. Nigdy nie przypinał ochraniaczy na golenie – haki po zewnętrznej stronie nóg, zawsze – ani nie obracał kasku na głowie, by dopasować go do maski. Jego młodszy brat, 3 lata młodszy, był miotaczem, a mimo to nigdy nie myślał o tym, żeby przykucnąć i złapać tyle, co bulpen. Austin Nola był shortstopem, wystarczająco dobrym jako freshman w LSU, aby DJ LeMahieu przeniósł się do drugiej bazy, a słowa Willoughby’ego wylądowały jako zniewaga.

„Hell, no”, powiedział Nola. „Zamierzam dostać się do wielkich lig jako shortstop.”

Próbował spełnić tę obietnicę. Bóg wie, że próbował. Przez ponad pięć lat w ligach mniejszych, próbował, a następnie udał się do domu każdego offseason do Baton Rouge, Louisiana, do nieruchomości rodzinnej mniej niż 3 mile od kampusu LSU, i próbował trochę więcej. Ćwiczenia siłowe, ćwiczenia prędkości, ćwiczenia zwinności, wszystko, aby zmusić jego ciało do zgodności z rozwijającą się wizją big league shortstop.

„W końcu zobaczyłem napis na ścianie”, powiedział Nola. „Zrobiłem tak wiele treningów prędkości, aby poprawić moją pracę w środku pola, a to nigdy się nie zmieniło. Nigdy. Mogłem powiedzieć, że pozycja zmienia się w pozycję speed-and-power. Wiesz, faceci kradnący bazy, uderzający homery i robiący ESPN plays. To nie był mój styl. Wkładam wszystko co mam w poprawę, a mam 27 lat w Triple-A i widzę tych wszystkich młodych prospektów, którzy mnie mijają. Robiłem plany, aby zrobić coś innego.”

Coś innego, takiego jak praca na budowie w Baton Rouge z jego ojcem, A.J., lub trenowanie gdzieś lub rozgryzanie post-baseballowego życia, które wiedział, że nigdy nie dorówna codziennej rywalizacji i koleżeństwu życia baseballowego.

Jesienią 2016 roku Nola zwrócił się do Paula Phillipsa, swojego trenera uderzenia w Triple-A New Orleans.

„Co muszę zrobić, aby dostać się do wielkich lig?”

„Jeśli masz zamiar zrobić to jako infielder, będziesz musiał być doskonały”, powiedział Phillips. „Nie przynosisz narzędzi, które lubią skauci.”

Nigdy więcej niż siedem homerów w sezonie. Nigdy więcej niż osiem kradzieży baz. Ograniczony zasięg w polu.

Phillips pozwolił, by to do niego dotarło.

„Myślałeś kiedyś o łapaniu?”

„Myślisz, że mi pozwolą?”

„Wiem, że pozwolą”, powiedział Phillips.

„Więc zróbmy to.”

Do tego czasu w swojej karierze, w wieku 27 lat, Nola miał reputację ulubionego kolegi z drużyny wszystkich. „Obejmowałem twardość mniejszych lig,” powiedział. „Pamiętam, że postawiłem sobie za punkt, że nie zamierzam robić żadnych wymówek. Nie zamierzałem narzekać. Nie zamierzam nikogo obwiniać. Wziąłem to sobie do serca jako codzienną dyscyplinę.”

„Mogę kontrolować tylko to, co mogę kontrolować” to zazwyczaj wybieg, sposób dla sportowca, aby nic nie powiedzieć, a jednocześnie brzmieć tak, jakby mówił coś głębokiego. To banał, tak, ale jest to szczególny rodzaj banału – werbalne wzruszenie ramionami, które pozwala zrzucić z siebie winę i uchylić się od odpowiedzialności, jednocześnie udając pokorę. Nie możesz kontrolować decyzji sędziów, menadżera, czy kolegi z drużyny, który robi to, co powinien, kiedy powinien. They blew it, you know, so what’s a guy to do?

Ta idea kontroli, dziwnie, prawie nigdy nie skupia się na czymś, co sportowiec może kontrolować — tylko to, czego nie może. Nola pracował swoją drogę przez i wokół mniejszych lig, obserwując cały świat sportowców, którzy mieli milion skarg na to, jak każdy negatywny obrót był poza ich kontrolą, a on zdecydował, że jego kariera – cokolwiek to było lub cokolwiek może się stać – będzie świadectwem czegoś innego.

„Wiesz, co mogę kontrolować?” pyta Nola. Siedzi w swoim pokoju w pięciogwiazdkowym hotelu w centrum San Francisco przed ostatnim weekendem sezonu zasadniczego, a misterne listwy wieńczące sufit są wizualnym dowodem na to, że w pewnym momencie po drodze poznał odpowiedź. „Mogę kontrolować wysiłek, jaki wkładam w grę na boisku. Mogę kontrolować podnoszenie moich kolegów z drużyny, kiedy są zdołowani i mogę kontrolować to, jakim jestem kolegą z drużyny każdego dnia. Mogę kontrolować to, jak się zachowuję, jak traktuję kolegów z drużyny, jak pokazuję się na boisku każdego dnia, jaki rodzaj energii wnoszę. Zdałem sobie sprawę, że mogę wyrobić sobie nazwisko po prostu robiąc to.”

Austin Nola był infielderem przez pierwsze pięć lat swojej kariery w lidze mniejszej, zanim nauczył się łapać w 2016 roku.Ted S. Warren/AP

Becoming a catcher at 27, obracając się i mierząc się z grą w przysiadzie po raz pierwszy, było jak nauka zupełnie innego sportu. To było dziwne, niewygodne i, szczerze mówiąc, nienaturalne. Nola miał umiejętności, które tłumaczyły: szybkie stopy, dobre ręce, zakorzeniony nawyk krótkiego uzbrajania rzutów z ucha. Ale przytłaczała go sama ilość obowiązków. Musiał dyrygować grą, kontrolować grę biegową, kokietować i namawiać miotacza za miotaczem przez dziewięć inningów. Przeszedł od bycia shortstopem do bycia menedżerem, psychologiem i facetem, który musiał rzucić swoje ciało przed każdą piłką w brudzie z biegaczami na bazie.

Pierwszy raz złapał w konkurencyjnej grze był w Arizona Fall League po sezonie 2016, kiedy grupa kierownictwa Marlins przyjechała do miasta, aby ocenić postęp, o którym Phillips touted. Za pierwszym razem, gdy biegacz osiągnął drugą bazę, miotacz spojrzał w poszukiwaniu znaku i zszedł z niego. Wkroczył z powrotem na, spojrzał z powrotem do środka i ponownie zszedł, tym razem wzywając Nolę do mound.

„Dajesz mi jeden znak z biegaczem na drugiej”, powiedział mu miotacz.

„Yup”, powiedział Nola. „Teraz pamiętam tę część.”

Baseball to powolna gra, chyba że jesteś odpowiedzialny za każdy pojedynczy pak. „O Boże”, mówi Nola, „gra poruszała się tak szybko”. Spędził ponad 20 lat łapiąc wszystko rękawicą, z dużą ilością czasu na reakcję, ale musiał nauczyć się blokować piłki w ziemi swoim ciałem, utrzymując rękawicę łapacza – nieporęczną, prehistoryczną rzecz – przyklejoną do ziemi między nogami, aby utrzymać piłkę przed przemknięciem do backstopu.

Wziął degradację z Marlins, z Triple-A New Orleans do Double-A Jacksonville, aby to zadziałało. Złapał facetów, którzy rzucali 100 mph – i Tayrona Guerrero, który rzucał 102 – z niewielkim lub żadnym uwzględnieniem tego, gdzie piłka może polecieć. Ich slidery o prędkości 90 mil na godzinę często lądowały 4 stopy przed talerzem, zanim znalazły dom w ciele Noli. Siniaki miały kolor od czarnego, przez fioletowy do żółtego, często nakładały się na przedramiona, bicepsy i uda, tworząc niekończące się spektrum nieszczęścia. Nola powiedział Phillipsowi, że czuje się, jakby ograniczał potencjał niektórych z najlepszych prospektów pitchingu Marlins. „Ci faceci próbują stworzyć wielkie ligi”, powiedział Nola, „a ja jestem tutaj bez pojęcia”. Więcej niż raz, wyszedł na kopiec podczas gry i powiedział miotaczowi, „Przepraszam, człowieku. Ja tylko próbuję złapać piłkę.”

Więcej niż wszystko, choć, to było wyczerpujące. Jego nogi bolały, jego szyja bolała, jego mózg bolał. „Byłem po prostu tak zmęczony, a bolesność była po prostu nierealne,” powiedział. „Nigdy nie byłem tak obolały w całym moim życiu, a ty dostajesz obolały z powodu całego stresu, który się dzieje. Mój pierwszy rok łapania, bolesność po grach z fizycznego i psychicznego stresu była niepodobna do niczego, czego kiedykolwiek doświadczyłem.”

Ale kontrolował to, co mógł kontrolować, co oznaczało, że pojawił się w parku wcześnie każdego dnia, aby złapać bullpens i nauczyć się miotaczy. „Ciągle prosił o robienie wszystkich rzeczy, których nienawidzą łapacze”, powiedział Phillips, który złapał przez część czterech sezonów z Royals. „Musieliśmy go obserwować, aby go spowolnić”. Blokowanie boisk w brudzie jest najbardziej nędzną częścią pracy, więc naturalnie, Nola próbował to robić każdego dnia.

„Nie możesz blokować każdego dnia”, powiedział mu Phillips. „Nie będziesz w stanie chodzić.”

„Ale nie jestem w tym dobry”, powiedział Nola. „Jak mam się poprawić, jeśli nie robię tego każdego dnia?”

„Weź dzień wolny”, powiedział Phillips. „Stajesz się lepszy, dając swojemu mózgowi odpoczynek.”

Ale czas był krótki. Najpierw w Double-A, a następnie w Triple-A, Nola powiedział pracownikowi zespołu odpowiedzialnemu za przydziały pokoi na drodze, aby upewnić się, że mieszkał z innym miotaczem na każdym przystanku. Zadawał pytania. Jak mam się ustawić? Jaka jest twoja najmocniejsza strona? Jaka sekwencja jest dla ciebie najlepsza? Czy pracujesz szybko czy wolno? Stał się swego rodzaju sługą, zachowując notatki na temat każdego miotacza i konsultując je jak dogmat.

„To przyniosło mu nowe życie”, powiedziała jego mama, Stacie. „Każdego roku mówił: 'To jest rok, w którym zrobię wielką ligę’, ale myślę, że kiedy został łapaczem, dał mu to nowe uznanie dla gry. On uwielbia wyzwania.”

W niezwykle krótkim czasie, najlepsze cechy Noli jako shortstop stały się zaletami za płytą. Widać to już teraz: Jest lekki na nogach, z nogami, które nie są usmażone od dziesięcioleci kucania, co jest atutem nigdy bardziej oczywistym niż wtedy, gdy jest zmuszony do crab-scrabble, aby zablokować piłkę w brudzie. Marlins promowali go z powrotem do Triple-A New Orleans, a pewnego dnia w 2018 roku znalazł się zmuszony do złapania gry dziennej po grze nocnej, zmęczony i posiniaczony i psychicznie wyczerpany, lato Luizjany w pełnym rozkwicie, a on pogodził się z tym, jaki los go czekał.

„Zdałem sobie sprawę, że potrzebuję być zmęczony”, powiedział. „Byłem mniej spięty. Nie wiem, jak udało mi się przez to przejść, ale po wszystkim pamiętam, że powiedziałem: 'Wow, to była zabawa. To jest sposób na złapanie gry.’ Ja tylko reagowałem. To uświadomiło mi, że mogę to zrobić.”

Pomimo jego postępów, Nola został usunięty z 40-man roster Marlins, a on stał się wolnym agentem po zakończeniu sezonu 2018. („Austin był zawsze tak pozytywny, że wściekłby się na mnie, gdybym kiedykolwiek powiedział coś złego w kierunku organizacji Marlins”, powiedział jego ojciec). Został podpisany na mniejszą umowę ligową z Mariners, a on złapał w Triple-A do 15 czerwca, kiedy został wezwany do biura menedżera w Round Rock.

Aaron został znokautowany w starcie dla Phillies tego dnia w Atlancie, a on dostał się do domu klubowego, aby znaleźć tekst od swojej mamy: „Przykro mi z powodu twojej straty. Wiem, że to trudne, ale Austin właśnie został powołany”, z liczbą wykrzykników kwestia sporu rodzinnego.

Porządek urodzenia określa związek między dwoma: Austin, igłujący starszy brat; Aaron, wrażliwy na każdą igłę. Różne losy we wspólnym zawodzie tworzą możliwe komplikacje, ale ojciec A.J. powiedział: „Austin nigdy, przenigdy – ani przez sekundę – nie pokazał żadnego rodzaju zazdrości w stosunku do Aarona.” I tak Aaron, po kilku pompkach na pięści, zadzwonił do swojego brata, z jednego domu klubowego do drugiego, i poczuł złapanie w głosie i łzę na policzku, gdy mu gratulował.

Nola zadebiutował dla Mariners w 2019 roku, a następnie uderzył pięć home runów w 29 meczach, zanim został przehandlowany do Padres w tym sezonie.Raymond Carlin III/USA TODAY Sports

Teraz, NOLA JEST PADRES, przehandlowany z Mariners w terminie jako jeden z serii pozornie przypadkowych tasowań łapacza — Austin Hedges out, Jason Castro i Nola in — które, przez zeszłotygodniową National League Wild Card Series, wydają się predysponowane. Jest mecz nr 3, a Cardinals są na pierwszej i trzeciej pozycji, z dwoma wyjściami w górnej części szóstej. Padres prowadzą 1-0. Luis Patino, jeden z dziewięciu miotaczy, których Nola złapie w trakcie decydującej rozgrywki, jest na boisku, i zdecydował się rzucić dwutaktowy slider do Dextera Fowlera, który podróżuje około 57 stóp w kierunku tylnej stopy Fowlera i dobrze w polu lewego pałkarza.

To jest typowa gra posezonowa 2020, co oznacza, że będzie się składać z setek uderzeń, mniej więcej miliona strikeoutów, dziesiątek spacerów i wyjątkowo małej liczby momentów, które faktycznie wydają się decydować o grze. To jest jeden z nich, a Nola uderza zbuntowanego slidera Patino backhandem, jakby to było uderzenie z jednej ręki między trzecią a krótką. To ratuje prowadzenie Padres. Przez ułamek sekundy Nola znów jest shortstopem, i z powodu tego chwilowego odwrócenia, wykonuje absolutnie idealne zagranie w absolutnie zły sposób. Dzięki temu Nola tworzy historię, stając się pierwszym łapaczem, który poprowadzi dziewięciu miotaczy przez posezonowy shutout, a Padres zdobędą jeszcze trzy punkty i awansują, by zmierzyć się z Dodgersami w NLDS (po dwóch najbardziej ekscytujących grach tegorocznych playoffów, wszyscy powinniśmy mu podziękować).

Aaron wraca do domu w Baton Rouge, tuż przy ulicy z A.J. i Stacie, kibicując Austinowi, ciesząc się, że wspiera brata, który zawsze go wspierał. Michelle jest w hotelu po drugiej stronie ulicy od Petco Park, z 6-miesięcznym Vincentem, wciąż próbując zrozumieć ostatnie 15 miesięcy. Austin przechodzi przez ten historycznie dziwny sezon, grając każdego dnia w miejscu, które kiedyś wydawało się tak obce jak powierzchnia księżyca, doceniając to, gdzie jest, nie rozumiejąc do końca, jak się tam znalazł i wciąż koncentrując się na najważniejszej rzeczy: To, gdzie jesteś teraz – to, tylko to – jest naprawdę wszystkim, co się liczy.