Reddit – Malazan – Pytanie o Anomandera Rake’a (Spoilery do Toll the Hounds)
Prawdopodobnie część, której szukałeś:
Dla wszystkich, którzy byli świadkami – kultystów, Samara Deva, Karsy Orlong, nawet do pięciu Ogarów Cienia i Wielkich Kruków skulonych na każdej półce – to pierwsze starcie broni było zbyt szybkie, by je zarejestrować. Iskry posypały się, w nocnym powietrzu rozbrzmiały dzikie parringi, kontr ciosy, gryzący chrzęst krawędzi o krzyżowe ostrza. Nawet ich ciała były tylko smugą.
I wtedy obaj wojownicy cofnęli się, ponownie zwiększając dystans między sobą.
’Twarze w Skale’, syczał Karsa Orlong.
’Karsa-’
’Nie. Tylko głupiec wszedłby między tych dwóch.’
A Toblakai zabrzmiał . . wstrząśnięty.
Toll the Hounds, str. 1177 (edycja Bantem – zaraz na początku rozdziału 23 w każdym razie)
Kilka innych istotnych dla reszty wątku fragmentów jest z następnej strony lub tak:
Dassem znów ruszył do przodu. Nie było żadnych okrzyków wojennych, żadnych wykrzykiwanych przekleństw, nawet chrząkania, które rozlegało się, gdy dziki zamach wbijał się w kute żelazo. Ale miecze zaczęły śpiewać, przerażająca, żałobna para głosów wznoszących się w niesamowitej synkopie. Pchnięcia, cięcia, niskie riposty, gwizd ostrza przecinającego powietrze tam, gdzie chwilę wcześniej była głowa, ciała wijące się, by uniknąć kontrataków, a iskry padały, sypały się, z dwóch walczących, odbijały się jak rozbite gwiazdy od bruku.
Tym razem nie rozpadły się. Szaleńcza wrzawa nie osłabła, lecz trwała dalej, niemożliwie dalej. Dwie siły, żadna z nich nie ustępowała, żadna nie była gotowa cofnąć się ani o krok.
A jednak, mimo całej tej oślepiającej szybkości, żarzącego się prysznica tryskającego jak krew z żelaza, Samar Dev widziała śmiertelny cios. Widziała go wyraźnie. Widziała jego niezaprzeczalną prawdę – i w jakiś sposób, w jakiś sposób, wszystko było nie tak.
Rake stanął na szeroko rozstawionych nogach, ustawiając arkebuz wysoko przed swoją twarzą, a Dragnipur skierował go w dół – jakby chcąc powtórzyć swoją postawę wyjściową – i jeszcze wyżej, a Dassem, jego wolna ręka połączyła się z drugą na rękojeści miecza, rzucając się całym ciężarem ciała do cięcia w poprzek – wojownik uniósł się w powietrze, jakby miał wzbić się w powietrze i zamknąć Rake’a w uścisku. Jego zamach zetknął się z krawędzią Dragnipura pod kątem prostym – w jednej chwili ukształtował się doskonały krzyż, powstały w wyniku zderzenia obu broni, a następnie siła ciosu Dassema odbiła Dragnipur do tyłu – wbijając jego wewnętrzną krawędź w czoło Anomandra Rake’a, a następnie w jego twarz.
Złamani. Broken. Są złamani.
Och, bogowie wybaczcie im, są złamani.
Karsa Orlong zaszokował ją wtedy, jak przekręcił się na bok i ostro splunął na ulicę. 'Oszukany,’ powiedział. 'Oszukany!’
Gapiła się na niego, zdumiona. Nie wiedziała, co on ma na myśli – ale nie, ona nie. Tak, wiedziała. 'Karsa, co się właśnie stało?’ Źle. To było złe. 'Widziałem – widziałem -’
’Widziałaś prawdę,’ powiedział, szczerząc zęby, jego spojrzenie utkwione w tym upadłym ciele. 'Podobnie jak Podróżnik, i zobacz, co mu to zrobiło.’
Anyway, z tego wynika, że nie można powiedzieć, że Rake został pokonany przez Dassema. Myślę, że Rake mógł być lepszy z tych dwóch przez sposób w jaki to ustawił, ale tak czy inaczej, jeśli czytałeś OST jak /u/GuudeSpelur mówi OST
.