Szczegóły kontraktu Blake’a Bortlesa pokazują, że Rams dostali absolutną okazję

Z Seanem Mannionem będącym wolnym agentem i Brandonem Allenem nie wyglądającym jak zdolny backup, Los Angeles Rams potrzebowali kogoś, kto wskoczy za Jaredem Goffem na wykresie głębokości. Znaleźli tego gracza w Blake’u Bortlesie, który podpisał roczną umowę w poniedziałkową noc.

Dokładne warunki kontraktu nie zostały od razu udostępnione, przez co wielu zastanawia się, ile Rams zapłacili Bortlesowi, aby sprowadzić go do Los Angeles. Okazuje się, że były rozgrywający Jaguars dostanie od Rams bardzo niewiele.

Według Fielda Yatesa z ESPN, umowa jest warta zaledwie 1 milion dolarów za jeden sezon, co jest absolutną okazją – nawet dla rezerwowego rozgrywającego.

Jak zauważa Yates, Rams byli w stanie sprowadzić Bortlesa za tanio, ponieważ Jaguars byli już na haku za 6,5 miliona dolarów w 2019 roku. To przyszedł z językiem offsetowym, choć, więc Rams „$ 1 mln zostanie odjęty od $ 6,5 mln Jacksonville owes.

To pozwoliło Bortlesowi naprawdę wybrać najlepszą sytuację i nadal zarabiać tyle samo pieniędzy ($ 6,5 mln) niezależnie od tego, chyba że zespół był skłonny zapłacić mu więcej niż $ 6,5 mln. To jednak nigdy nie miało się zdarzyć.

Bortles może nie był jakościowym starterem z Jaguars, ale biorąc pod uwagę jego playoffowe doświadczenie, atletyzm i przebłyski, które pokazał w 2015 r., kiedy rzucił 35 touchdown passów, był jednym z najlepszych backupsów, jakich Rams mogli znaleźć.

Zapłacą nawet Bortlesowi mniej w 2019 r. (1 mln $) niż Mannion zarobił w zeszłym sezonie w L.A. (1,03 mln $). Przy 1 mln $ za jeden sezon, pensja Bortlesa z Rams plasuje się na 49. miejscu wśród wszystkich rozgrywających w NFL, za takimi tuzami jak Alex Tanney, Matt Barkley, Derek Anderson i Ryan Griffin.

Gwarantowane, dostanie też 5,5 mln $ od Jacksonville, ale tylko rozliczając końcówkę umowy Rams, jest stealem za 1 mln $. A ponieważ został wycięty przez Jaguary, Bortles nie będzie miał wpływu na formułę wyboru wyrównawczego Rams, co jest dodatkowym bonusem.

.