Tajemnicza historia Boulevard’s Tank 7

Spisowe piwo Boulevard’s było szczęśliwym przypadkiem.

Dziesięć lat temu browar z zachodniej części miasta pracował nad saisonem z dzikim szczepem drożdży Brettanomyces. Piwo bazowe siedziało w zbiorniku siódmym – jak w zbiorniku warzelni oznaczonym numerem siedem – czekając na zmieszanie. Kiedy Brettanomyces nie postępował zgodnie z planem, piwowarzy zaczęli go próbować.

Jak się okazało, każdy, kto spróbował tego piwa bazowego, zakochał się w owocowych aromatach, grejpfrutowych nutach chmielowych i warstwowych przyprawach. Od tamtej pory piwo to stało się rzadką propozycją, która stała się zarówno kultowym faworytem wśród beer geeków, jak i wprowadzeniem do rzemiosła dla osób pijących Miller Lite. Tank 7 zdobył kilka nagród Great American Beer Festival, zyskał międzynarodowe uznanie i jest nawet ulubionym piwem Paula Rudda.

Boulevard Brewing jest jednym z filarów amerykańskiego przemysłu piwa rzemieślniczego. Jest nim od czasu, gdy John McDonald założył go w 1988 roku. McDonald sprzedał go rodzinnemu belgijskiemu koncernowi Duvel w 2013 roku, co rozszerzyło ślad browaru na cały świat.

Choć zadebiutował w butelkach w 2009 roku, dwie dekady po założeniu firmy w 1989 roku, Tank 7 był wśród pierwszych dwóch tuzinów piw, jakie kiedykolwiek wypuścił Boulevard, ponieważ firma nie wypuściła żadnego nowego całorocznego piwa w latach 1997-2007. Sukces Tank 7 wyznaczył punkt zwrotny w firmie i na scenie piwnej Kansas City. Od czasu premiery Tank 7, Boulevard agresywnie eksperymentuje. W 2018 roku firma wypuściła na rynek 20 zupełnie nowych piw. W tym roku na rynek trafią 22 nowe propozycje. Lokalna scena piwna również eksplodowała z maleńkiej garstki browarów do 51 w ciągu godziny jazdy od Kansas City.

Oto sekretna historia Tank 7, opowiedziana przez ludzi, którzy ją stworzyli.

Boulevard Brewing urodził się w 1989 roku, debiutując z pale ale. Pierwszym miejscem w mieście, w którym rozlano piwo, był Kelly’s Westport Inn, mieszczący się w najstarszym budynku w mieście. Firma rozwijała się powoli, ale stabilnie przez pierwsze dwie dekady.

W 2006 roku Boulevard zbudował drugą, większą warzelnię, aby zwiększyć swoje możliwości. Mając więcej miejsca do rozciągnięcia, Boulevard wprowadził Smokestack Series, linię piw o wysokiej zawartości alkoholu w 750-mililitrowych butelkach. Wśród pierwszych czterech piw z tej serii znalazło się saison, które sprzedawało się słabo, zważywszy na to, że styl ten był wciąż dziwactwem w Ameryce, a piwo nie było mocniejsze od typowego piwa z kosiarki do trawy.

W 2008 roku Boulevard opracował plan wprowadzenia nowego saisona o ziemistym charakterze, którego źródłem były dzikie drożdże. Aby uwarzyć to piwo, uwarzył saison chmielony na sucho z użyciem domowego szczepu belgijskich drożdży. Ponieważ Brettanomyces, które planowano dodać, rozwijały się powoli, piwo bazowe saison leżakowało w tanku i czekało. Piwowarzy zaczęli napełniać szklanki, aby cieszyć się nimi na patio jako ich napój zmianowy – w tym urodzony w Belgii Steven Pauwels, który dołączył do firmy w 1999 roku, oraz pochodzący z KC Jeremy Danner, gwiazda mediów społecznościowych w świecie piwa, którego tytuł to Ambassador Brewer.

Steven Pauwels, Brewmaster: Nierzadko można podejść do zbiornika, wziąć smak ze szprycy i pójść usiąść na patio i wypić to.

Natalie Gershon, wiceprezes ds. marketingu: Wiesz, browarnicy bardzo często testują piwo.

Pauwels: O, przepraszam, testowaliśmy, przepraszam. To nie było picie, to było testowanie.

Jeremy Danner, Ambasador Boulevard: Uczciwie mówiąc, zaczęło się od małych kieliszków, których używaliśmy do pobierania próbek, i stopniowo stawało się większe, aż zabieraliśmy całe dzbany na patio.

Pauwels: Pamiętam, że Travis Hartzler pił to każdego wieczoru z kilkoma innymi facetami, a ja podchodziłem i mówiłem: „Co pijecie?”. A oni mówili: „Pijemy piwo z Tank 7. To jest jedno z najlepszych piw, jakie kiedykolwiek uwarzyliście.”

Danner: Mniej więcej w tym samym czasie napełniliśmy kilka kegów ręcznie i zabraliśmy je na festiwal piwny tutaj w KC w Power & Light. Zatrzymali nas w górnym rogu i początkowo nikt tam nie przychodził, a potem usłyszeli o saisonie i wszyscy zaczęli tam przychodzić. Po festiwalu rozeszła się wieść, że Boulevard ma niesamowitego, chmielonego na sucho saisona – my też nie nazywaliśmy go jakkolwiek.

Tank 7

Wkrótce piwowarzy zaczęli rozmawiać o wypuszczeniu na rynek piwa z tanka siódmego bez dodatku Brettanomyces. Do rozmowy włączył się dział marketingu i wtedy rozpoczęła się wojna na nazwy. Bitwa weszła do firmowego lore, mówi Gershon, która nadzoruje inicjatywy marketingowe Boulevarda, odkąd opuściła Los Angeles (gdzie pracowała z naturalnymi i organicznymi towarami), by wrócić do KC
w 2016 roku.

Gershon: Dzięki Bogu piwowarzy chcieli nazwać je Tank 7, ponieważ w pewnym momencie marketing chciał je nazwać „Poet of the Plains.”

Danner: Wpadłem w szał. Pamiętam, że wysłałem maile do piwowarów, zebraliśmy się razem i rozmawialiśmy o tym. Mieliśmy spotkanie w starym laboratorium, w sali sensorycznej, i mieliśmy ten, jakby, showdown o nazwie.

John McDonald, założyciel Boulevard Brewery w wywiadzie z 2010 roku dla Heavy Table: Nasi ludzie od marketingu mówili: „To szaleństwo. To najgłupsza nazwa.” Ale tak właśnie nazwali je browarnicy. I doszło niemal do buntu. Piwowarzy podeszli do mnie i powiedzieli: „Cholera jasna, to piwo będzie się nazywać Tank 7”. Pomyślałem, zrobili je, podoba im się, po prostu nazwiemy je tak.

Danner: Dla mnie, to podkreśliło znaczenie opinii piwowarów w piwie. Można dokonać wielkich rzeczy, gdy istnieje takie porozumienie między sprzedażą i marketingiem a piwowarami gotowymi do współpracy nad piwem.

Gershon: Nie prowadzilibyśmy dziś tej rozmowy, gdyby to piwo nazywało się Poet of the Plains.

To była magia prosto z tanka. Być może miało to coś wspólnego z pochodzeniem szczepu drożdży Tank 7, które Pauwels przywiózł ze sobą, gdy w 1999 roku przeniósł się do Stanów, by pracować w Boulevard.

Pauwels: Drożdże są interesujące – były w mojej kieszeni, kiedy się tu przeprowadziłem.

Danner: Nie możesz już tego robić.

Pauwels: Właśnie kupiłem slant z belgijskiego browaru, który bardzo lubię i po prostu przywiozłem go ze sobą. Prawdopodobnie jest teraz dostępny w handlu, bo ktoś musiał go zdobyć, ale w tym momencie nie był dostępny w handlu. I nie jest to szczep saison. Jest to belgijski szczep Abbey. Ludzie pytają mnie, „Jaki jest najlepszy szczep do zrobienia saisona?”. Zawsze odpowiadam: „Nie używajcie szczepu saison.”

Tank 7

W 2009 roku Boulevard po cichu wycofał swój stary saison i zastąpił go Tank 7. Nie było żadnych fanfar wokół premiery tego piwa, ale Tank 7 okazał się natychmiastowym sukcesem. Dekadę temu piwny świat wyglądał zupełnie inaczej. W całych Stanach Zjednoczonych istniało około 1650 browarów, w porównaniu z 8000 dzisiaj.

Danner: W tamtych czasach o wiele łatwiej było wprowadzić na rynek nowe piwo. Po prostu nie było tak tłoczno.

Gershon: Nie wymagało to tak wiele wysiłku. Nie trzeba było rozwijać czerwonego dywanu.

Danner: „Hej, mamy nowe piwo!” A ludzie byliby jak, „Fajnie, przyjdziemy spróbować.”

Beer Bible autor Jeff Alworth w recenzji z Berrvana Blog: Saisons to stan umysłu tak samo jak styl, a Boulevard wykonuje wspaniałą robotę, oddając ich istotę bez niewolniczego trzymania się belgijskiej normy. Być może jako ukłon w stronę regionu, wersja Boulevarda używa kukurydzy i pszenicy w zasypie, a rezultatem jest miękka, lekko słodka baza słodowa, tak pocieszająca i znajoma jak miska owsianki. Aromat jest jednak czysto saisonowy, z lekko piwniczną nutą stęchlizny, którą nadają drożdże. Drożdże dostarczają również kilka ciekawych nut pieprzu, a podczas gdy ziarna sugerują słodycz, piwo jest naprawdę dość suche i kończy się z chrupiącym trzaskiem.

Danner: To co jest fajne w Tank 7 to fakt, że jest to piwo złożone. Ma wyższe ABV. To piwo, które przemawia do szefów kuchni, ale jest też niesamowicie przystępne. Ma jasny kolor, nie jest straszne, nie jest trudne do picia, szczególnie biorąc pod uwagę 8,5 procentowe ABV. Pamiętam, że kiedy po raz pierwszy wprowadziliśmy je na rynek, szedłeś do baru, a tam pijali go piwni maniacy, a potem podchodziła starsza pani i mówiła: „Uwielbiam Tank 7!”. A ja na to: „Uwielbiam to, że kochasz Tank 7”. To miało taki urok, o którym nie wiedzieliśmy, że ma. Wprowadziliśmy je na rynek myśląc o nim jako o piwie z wyższej półki, ezoterycznym, a potem szybko zdaliśmy sobie sprawę, że Tank 7 przemawia do wielu ludzi.

Pauwels: W kółko słyszysz tę historię: „Uwielbiam Tank 7”, powie ktoś. A nasza odpowiedź brzmi: „O, fajnie, przeszedłeś z piwa pszenicznego na pale ale?”. A oni mówią: „O, nie, ja piję Miller Lite”. Jak dokonałeś tego przeskoku? Skąd to się wzięło? I słyszymy to w kółko.

Ale chociaż Tank 7 był szczęśliwym przypadkiem, ponieważ stał się narodowym okrętem flagowym Boulevarda, firma musiała wymyślić, jak produkować go na masową skalę bez obniżania jakości. Z biegiem lat receptura została udoskonalona, aby umożliwić produkcję na większą skalę. Cukier inwertowany zastąpił preżelatynowane płatki kukurydziane, a mieszankę chmieli zróżnicowano tak, by uzyskać mieszankę, która utrzymywałaby stały smak z partii na partię. Dzięki tym zmianom piwo cieszy się rosnącą popularnością – nawet wśród zatwardziałych beer geeków.

Pauwels: Początkowo to piwo było robione na bazie chmielu Amarillo, a każdy piwowar, który pracuje z Amarillo wie, że jednego roku jest fantastyczny, a następnego jest jak, „Co to za gówno? Co ja mam z tym zrobić?” To nie jest przewidywalne, a nie można budować marki wokół nieprzewidywalnych chmieli. Na początku odeszliśmy od skupiania się tylko na Amarillo. Dziś nadal używamy Amarillo, ale jest też Citra, Calypso i Bravo.

Gershon: Myślę, że jedną z najfajniejszych rzeczy w Tank 7 jest to, że stworzyliśmy magię raz, ale aby dać coś masom, musisz wymyślić, jak tworzyć magię en masse konsekwentnie, przez cały czas – nawet przy różnych odmianach chmielu każdego roku, przy zmianach składników, przy zmianach środowiskowych. Myślę, że jest w tym coś fajnego, że znalezienie spójności jest umiejętnością. Częścią magii było odkrycie, ale to się warzy powoli i metodycznie z biegiem czasu.

Pauwels: Byłem z kilkoma innymi piwowarami, całkiem znanymi piwowarami, na wycieczce drogowej, i siedzieliśmy w samochodzie, rozmawiając o piwie i innych rzeczach, i w pewnym momencie padło: „Belgijskie piwa hybrydowe pomiędzy stylem amerykańskim a belgijskim, nigdy się nie sprawdzają.” Słucham i pytam: „Chłopaki, mówicie, że nie lubicie Tank 7”. A oni na to, „Nie! Nie, nie, Tank 7 to niesamowite piwo. To jest wyjątek od reguły.” Tak więc zostało ono naprawdę szybko przyjęte również przez innych piwowarów, co bardzo mu pomogło.

Danner: To wciąż szalone, gdy wychodzę do Toronado w San Francisco, który jest niesamowitym barem piwnym, a ono jest tam na stałe. Przypomina mi to, że Tank 7 to fajne i cenione piwo. Kiedy tam idę, muszę zrobić zdjęcie, bo uważam, że to niesamowite widzieć nasze piwo na stałe na kranie.

Pauwels: A w Falling Rock Tap House , jest ono tam zawsze. Kiedy to widzisz, jesteś jak, „Oh, udało nam się.”

Gershon: W pewnym momencie, 10 lat temu, myśleliśmy, że Tank 7 to wyrafinowana rzecz, to białe obrusy, itp – ale to jest o wiele bardziej przystępne niż to. Od świetnej pizzy, przez burgera, stek, aż po rybę – to wszystko działa. Myślę, że to takie fascynujące, że można go sparować z grillowanym serem.

Danner: Pasuje do wszystkiego. Zrobiliśmy kolację w Rye kilka lat temu i nie pamiętam, z czym sparowałem Tank 7, ale usiadłem i Steve mówi, „To było naprawdę dobre połączenie, ale mógłbyś sparować to z wodą do hot dogów i byłoby dobre.”

Tank 7

Od zwykłych piwoszy, przez „maniaków piwa”, po poważnych szefów kuchni, nie można zaprzeczyć masowej atrakcyjności Tank 7. I choć jego powstanie było szczęśliwym przypadkiem, nie powstrzymało to innych piwowarów od prób odtworzenia tej magii.

Danner: Czasami pijesz kolejne piwo i jesteś jak: „To próbuje być jak Tank 7”. To mi pochlebia. Ale wtedy jesteś też jak, „Cholera.”

Pauwels: Pierwszy raz, kiedy to się stało, dla mnie, to było na festiwalu w stanie trochę bardziej na południe stąd, i pomyślałem, „Jak oni śmieją! Jak oni śmieją kopiować to, co my robimy.” Ale potem, po chwili, jesteś jak, „Och, to rodzaj pochlebstwa, że starają się zrobić to samo piwo,
Chyba.”

Replikacja nie zawsze było celowe. W 2010 roku Pauwels był na wycieczce w belgijskim browarze, kiedy piwowar nalał mu piwo zrobione według specyfikacji szefa kuchni Rene Redzepi, człowieka stojącego za znaną na całym świecie restauracją Noma.

Pauwels: Facet mówi: „Hej, zrobiłem to piwo dla Nomy, pracowałem z szefem kuchni i chciał, żeby to było jak najlepsze piwo łączące jedzenie”. Daje mi piwo, a ja wącham i mówię: „Hmm, to pachnie bardzo znajomo”. Biorę łyk i mówię: „Stary, uwarzyłeś Tank 7!”. A on na to, „Co to jest Tank 7?” I wyjaśniłem mu wszystko, a on na to, „Tak, to jest dokładnie to, o co prosił nas szef kuchni.”

Gershon: Ludzie byli spragnieni więcej innowacji, niż pochodziło z branży. To się z pewnością zmieniło. Jesteśmy teraz w głębokiej odwrotności tego stanu rzeczy. Ale to, co mnie ekscytuje w przypadku Tank 7, naszego najbardziej znanego i renomowanego piwa, to fakt, że wciąż próbuje go najmniejszy odsetek konsumentów piwa rzemieślniczego. To piwo ma ogromne pole do popisu i szansę na zaistnienie na szerszą skalę, nawet biorąc pod uwagę konkurencję i całą niesamowitą różnorodność, jaką dziś mamy. Jego wzrost systematycznie rośnie, a bańka czy nie, ma za sobą dekadę niesamowitej historii. Wcześnie zostało docenione przez piwowarów, szefów kuchni i smakoszy i jest znane ze swojej wszechstronności. Jest więc trwałe. To nie jest moda.

W 2012 roku Boulevard rozpoczął eksport Tank 7. Obecnie jest on dystrybuowany w 17 krajach, w tym w Belgii, która jest największym rynkiem eksportowym Boulevarda, a na drugim miejscu plasuje się Francja.

Pauwels: Fajnie jest dostać zdjęcie kogoś siedzącego w barze w Hong Kongu i mówiącego: „Hej, piję Tank 7”. Mój przyjaciel był gdzieś w Chinach, wszedł do baru i wysłał mi zdjęcie Tank 7.

Gershon: Byłem we Francji tego lata, i wszedłem do małego miejsca zwanego Frenchie To Go na śniadanie, i mieli tylko jedno piwo oferowane, i to tylko powiedział „Saison.” I pomyślałem: „Huh, ciekawe co to jest”. I patrzę i uchwyt jest Boulevard Tank 7. I byłem jak, „OK, służysz jedno piwo, tutaj, jedno piwo – w Paryżu! I to jest Boulevard Tank 7!” I oczywiście musiałem przeprowadzić całą rozmowę, a ja na to: „Pracuję w Boulevard!”. A ten facet, z bardzo grubym akcentem, powiedział: „Jesteś z Kansas City?!” A ja na to, „O mój Boże, skąd wiesz?!”

Danner: To zabawne, możemy pić Tank 7 codziennie, ale kiedy widzisz go w tak fajnym miejscu, jak to, jesteś jak, „Cholera jasna, mam Tank 7.”

Gershon: Myślę, że wiemy, że Tank 7 jest rzeczą i mamy nadzieję, że nadal będziemy go honorować i rozwijać, ale nadal jesteśmy wniebowzięci, kiedy go widzimy. I po kolejnej dekadzie, nie sądzę, że to się zmieni.

Kategorie: Piwo, Wino, Napoje spirytusowe

.