The Big Engineering Behind Olympic Snowboarding's Big Air Event

Skocznia o dokładnych proporcjach rampy startowej dla snowboardowego big air eventu, który zadebiutuje na olimpiadzie w Pyeongchang, nie istnieje w naturze. Trzeba ją zbudować. I tak, mniej niż tuzin razy w roku, w miejscach od stadionów do parkingów, nieskazitelnie zaaranżowane zespoły inżynierów, dostawców lodu, producentów śniegu, operatorów dźwigów, górnych i dolnych takielunków, projektantów rusztowań – rozumiecie – dokładnie to robią. Na tegorocznych Zimowych Igrzyskach Olimpijskich, które odbędą się w dniach 19-24 lutego, snowboardziści z całego świata będą się rzucać z jednej z największych ramp big air, jakie kiedykolwiek wymyślono.

„To szalone projekty – uwielbiam je”, mówi Michael Zorena. Właściciel firmy Consultantzee z Massachusetts, Zorena kierował budową budzących respekt struktur na całym świecie, od ważącej 20 000 funtów, wykonanej z metalowych drutów instalacji „Good Neighbors” Ai Weiwei w Nowym Jorku po geodezyjną, 360-stopniową sferę projekcyjną w Dubaju. Szczególną frajdę sprawiają mu jednak duże rampy pneumatyczne. Jego firma zbudowała ostatnio dwie w ciągu tylu lat – pierwszą w Fenway Park w 2016 roku, drugą na parkingu w Los Angeles, w zeszłym roku, na jednym z festiwali muzyczno-sportowych Shauna White’a Air + Style.

Większość dużych ramp powietrznych jest tymczasowa, specjalnie zbudowana, aby dopasować się do konkretnych miejsc. W rezultacie, każda z nich jest skonstruowana nieco inaczej, ale mają standardową anatomię. Na szczycie struktury, około 150 stóp w górę, znajduje się deck, płaski obszar, gdzie snowboardziści czekają na wykonanie swoich skoków. Jest najazd – długi, pionowy zjazd, zazwyczaj pod kątem 38-39 stopni, który zawodnicy pokonują, aby nabrać prędkości, rozpędzając się do prędkości 35-40 mil na godzinę. Następnie jest kopnięcie, gwałtowny upsweep na dole rozbiegu, który wyrzuca zawodników w powietrze.

Następnie przychodzi rampa lądowania (inny długi, stromy odcinek o kącie podobnym do tego z rozbiegu), którego umieszczenie jest kluczowe. Jej opadające nachylenie pomaga przekształcić pęd w dół w pęd do przodu, oszczędzając zawodnikom rujnującego wpływu wielopiętrowego upadku. Umieszczenie jego środka w odległości około 70 stóp od krawędzi wybicia daje zawodnikom dużo miejsca na nad- lub podskoczenie, maksymalizując szanse na dotknięcie stromego spadku. Dodajmy do tego obszar końcowy – duży, coraz bardziej płaski obszar śniegu zaczynający się około 85 stóp od podstawy rampy – i mamy zjazd, który rozciąga się od 400 do 500 stóp, od nosa do ogona.

To jest tak trudne do zbudowania, i zbudowania bezpiecznie, jak się wydaje. Podstawą wszystkich tych obiektów jest połączenie śniegu, metalu, drewna i – jeśli ich wymiary są wystarczająco zbliżone do wymiarów pożądanego obiektu – istniejącej infrastruktury i topografii. (W Pyeongchang, na przykład, rampa lądowania została zbudowana przez ułożenie śniegu na szczycie sekcji siedzeń stadionu.)

Rysunki inżyniera rusztowań Jeremy’ego Thoma pokazują kąty i krzywizny dużej rampy powietrznej, którą zaprojektował dla Fenway Park. A: Pokład. B: Najazd. C: Kopnięcie. D: Landing.

Jeremy Thom/Atomic Design

Ale tymczasowa natura większości dużych ramp pneumatycznych – a ich najazdów w szczególności – skutkuje uderzająco przemysłową estetyką. Pomyśl o strzelistych szkieletach stalowych rusztowań; kości i połączenia rampy składają się z dziesiątek tysięcy prętów, łączników i zacisków. „To w zasadzie wielki zestaw Erectora” – mówi Jeremy Thom, ekspert w dziedzinie projektowania scenografii, amfiteatrów i podobnych ogromnych konstrukcji. Rusztowania wielkich ramp pneumatycznych na Fenway i w Los Angeles, które zaprojektował, składały się odpowiednio z 25 823 i 22 693 pojedynczych części. (W swoich plikach CAD uwzględnił każdy pojedynczy element) „Składamy konstrukcję po kolei” – mówi Thom. „To jest ręczna robota. Na miarę. Jak garnitur z Savile Row.”

Na wielu placach budowy pracownicy często stawiają rusztowanie, tworząc linię przejścia, przekazując każdy element od jednej osoby do drugiej. Ale większość miejsc pracy nie mieści rusztowań tak kolosalnych jak duży najazd powietrzny. Robotnicy na ziemi budują powtarzalne elementy konstrukcji, które operatorzy dźwigów podnoszą do riggersów, którzy umieszczają je na miejscu. Wreszcie, ekipa od drewna dodaje wzmacniającą warstwę z tarcicy 4×4, zanim zwieńczy wszystko sklejką.

Nagi wielki najazd powietrzny w Pyeongchang. Zwróć uwagę na siedzenia na stadionie poniżej, które zostały pokryte śniegiem, aby stworzyć rampę do lądowania.

Cameron Spencer/Getty Images

W ten sposób masz coś, co Zorena nazywa „nachyleniem fasetowym” – z pewnością zakrzywione nachylenie, ale takie, które jest dalekie od równego. Aby uzyskać długi, gładki stok, potrzeba dużo śniegu, co inżynierowie biorą pod uwagę przy projektowaniu konstrukcji: Suchy, świeży puch może ważyć zaledwie trzy funty na stopę kwadratową, podczas gdy równoważna objętość mokrego, ciężkiego materiału może przewrócić szalę w górę 20 funtów.

Porządki lodu mogą się różnić o setki ton, w zależności od lokalnej pogody. Duża impreza lotnicza, która odbyła się w Los Angeles w marcu, potrzebuje więcej niż ta, która odbyła się w zimnej Anglii. Kiedy Zorena i jego zespół rozpoczęli budowę rampy big air na Fenway w 2016 roku, zamówili 800 ton lodu od lokalnego dostawcy w oczekiwaniu na niesezonowo ciepłą pogodę. Ale kiedy prognoza wzywała do powrotu do temperatur poniżej zera, zmniejszyli swoje żądanie o połowę.

W końcu śnieg na rampie jest zwykle nie więcej niż 18 cali głębokości – cokolwiek więcej niż to, a ciężar może przytłoczyć leżącą u podstaw strukturę. („Dodatkowo, usuwanie śniegu jest koszmarem, jeśli jest zbyt głęboki,” mówi Zorena.) Śnieżniarze dodają fundament z pokruszonego lodu, a następnie wysypują proszek na wierzch; kierują w górę armatki śnieżne w strefie lądowania, a inny zestaw na pokładzie, kierując się w dół.

Snowcats mogą wygładzić części skoczni, ale większość pracy jest wykonywana ręcznie. „To bardzo pracochłonne, niezbyt efektowne – zasadniczo łopaty i grabie”, mówi Eric Webster, który jako starszy dyrektor ds. wydarzeń w Amerykańskim Związku Narciarskim i Snowboardowym nadzorował budowę wielu ramp big air. Na tydzień przed olimpijskim debiutem big air, snowboardziści pod nadzorem Schneestern – niemieckiej firmy stojącej za konstrukcją big air w Pyeongchang – wciąż dbali o skocznię.

Ale eksperci, z którymi rozmawiałem, mówią, że warto włożyć w to wysiłek. Pokład dużej skoczni w Korei Południowej wznosi się ponad 160 stóp nad podstawą rampy lądowania (około 10 stóp wyżej niż skocznia zbudowana przez Zorena w Fenway Park), a jej rampa jest o stopień lub dwa bardziej stroma. Spodziewajcie się, że te różnice przełożą się na jeszcze większe powietrze niż świat widział w konkursach w przeszłości.

Więcej Olimpiady

  • Oto co zajmie łyżwiarzom figurowym opanowanie skoku pięciokrotnego

  • Oto przewodnik do oglądania wszystkich aktywności Olimpiady w tym roku.

  • Wewnątrz ceremonii olimpijskiej rekordowy pokaz drona

.