TheTuftsDaily

W jej nowej specjalności Netflix „Growing” (2019), Amy Schumer nie jest zbyt zabawna. Dla wielu osób komik nigdy tak naprawdę nie był zabawny – przynajmniej z jej oryginalnymi żartami. Jej rzekomo skradzione dowcipy są przezabawne, ale może to być spowodowane tym, że są, cóż, rzekomo nie są przez nią napisane. Nieświeży styl komediowy Schumer jest szczególnie widoczny w „Growing”. Nie ma dojrzałości komediowej tutaj, a w niektórych punktach, to jest dość oczywiste, że Schumer jest chwytanie się słomek, aby uzyskać publiczność do śmiechu.

Pierwszą rzeczą, aby zauważyć o „Growing” jest to, że Schumer nie wydaje się naprawdę chcą tam być. W pewnym momencie wspomina, że tak naprawdę jest tam tylko dlatego, że jest zobowiązana umową i że jej hyperemesis gravidarum – ciężkie nudności i wymioty w czasie ciąży – jest przyczyną jej braku ekscytacji. Jasne, to może być żart, ale to po prostu nie trzyma się kupy. To ustawia uczucie Schumer jest znudzony, jak ona zrobiła to kucyk show mnóstwo razy przed.

Drugą rzeczą do zauważenia jest to, że komedia Schumer nie wzrosła bardzo dużo. Obejmuje ona wiele z tych samych wariacji tych samych bitów i odważnych żartów odnoszących się do jej wagi i życia seksualnego. Podczas gdy brash Schumer może być zabawne pięć lat temu, ona ma plateaued jako comedian.

Schumer ciąży i małżeństwa są głównym tematem specjalnym. To tutaj, że Schumer prezentuje odcień autentyczności, ale to nie trwa długo. Żartuje z autyzmu swojego męża i mówi o „oznakach autyzmu”. Można powiedzieć, że Schumer z pewnością potrafi żartować z męża, ale można też powiedzieć, że jest mnóstwo innych materiałów, z których można żartować. Robi dosadne żarty z mężów gejów, którzy są żonaci z kobietami. To czuje się odrobinę homofobiczne i nieodpowiednie dla Schumer żartować o.

Jest też mnóstwo zwykłego empowerment Schumer, że nie jest naprawdę-empowerment, z jej dyskusji o kobiet w świecie pracy i kobiet reagujących na niechcianych zdjęć seksualnych od mężczyzn. To dużo białego feministycznego humoru, który nie wróży dobrze w 2019 roku, lub kiedykolwiek. Żartuje na temat standardów piękna fizycznego z tą samą połowiczną próbą dostarczenia wiadomości „każdy jest piękny!”. To wszystko typowe rzeczy Schumer, i to jest właśnie problem.

Schumer również przetwarza swoje własne żarty, mówiąc o goleniu i jej mamie okłamującej ją o jej pięknie jako dziecko. Tym razem żartom brakuje energii, a Schumer ma o wiele mniej wyrafinowane – jeśli to w ogóle możliwe – podejście do nich. Nie chodzi o to, że Schumer nie powinna być sobą, że nie powinna pokazywać swojego ciążowego brzucha, co zresztą robi, ani szczegółowo opowiadać o swoim życiu seksualnym. Wyuzdany, słowny, obrzydliwy humor może być najlepszym humorem, ale tylko wtedy, gdy jest dobrze zrealizowany. Niestety, Schumer tego nie robi. Zamiast tego jest uczucie déjà vu, które rujnuje specjalny Schumer i sprawia, że „Growing” bolesne do oglądania.

Są chwile w specjalnym, gdzie Schumer myśli, że jest szczera. Dostaje trochę poważnie o swoim mężu i o fizycznych bólach bycia kobietą, i podczas gdy każdy może myśleć, że sprzedaje te momenty szczerze, wydają się one dość kaznodziejskie i zbyt dominujące w jej komediowym specjale. Te momenty nie powinny sprawiać wrażenia performatywnych, ale tak jest. Czują się jak Schumer, w jej wszechwiedzącej ciąży, próbuje dać publiczności TED Talk.

„Growing” jest zbyt wymuszony, zbyt performatywny i czuje się nienaturalnie. Schumer porusza wiele tematów, od gejowskich mężów w heteroseksualnych związkach do porno emoji i bardzo banalnych ujęć praw kobiet, ale materiał nigdy nie jest tak zabawny, jak powinien. Komediowy program Schumer powinien być dojrzały i skupiony, a tymczasem sprawia wrażenie bałaganu, z którego Schumer po prostu rezygnuje. Dla specjalnego zatytułowanego „Rosnący,” Schumer nie wydaje się zrobić wiele z tego.

.